Dlaczego te wszystkie polecane tutaj wyjazdy we dwoje muszą być tak obrzydliwie wręcz filmowe, romantyczne dokładnie w ten sam sposób, co sztampowe komedie dla zakochanych w kinach?!? Jakaś oryginalniejsza inicjatywa też by się od czasu do czasu przydała, nawet już w trakcie tego weekendu nad morzem. Na przykład zamiast typowego spaceru, pobiegać sobie w duecie na biegówkach. Nie wiem, czy to jakoś specjalnie przygotowywane narty, ale widziałem ludzi właśnie w ten sposób spędzających czas na plaży. Takie pozytywne, ożywcze wariactwo.