Brak obiektów spełniających kryteria.

Wielkie dzieła pozostają wielkimi niezależnie od czasu, w którym poddawane są krytyce. Bez wątpienia należą do takich sztuki napisane przez żyjącego na przełomie XVI i XVII w. angielskiego dramatop...
Brak obiektów spełniających kryteria.
Wielkie dzieła pozostają wielkimi niezależnie od czasu, w którym poddawane są krytyce. Bez wątpienia należą do takich sztuki napisane przez żyjącego na przełomie XVI i XVII w. angielskiego dramatop...
Reprezentacyjny zabytek, przez parę stuleci najważniejszy wjazd do Gdańska. Bramę Wyżynną zbudowano w latach 1574-88, według projektów Hansa Kramera i Willema van den Blocke’a. O ile ten pierwszy skoncentrował się na aspektach obronnych, ten drugi ozdobił potężną konstrukcję kunsztownymi ornamentami rzeźbami. Największe wrażenie robią ogromne herby.
Jedno z najciekawszych i najpopularniejszych muzeów w Trójmieście. Muzeum Bursztynu w Gdańsku dysponuje niezwykle intrygującą kolekcją cennych bryłek - zarówno “Złota Bałtyku”, jak też wielobarwnych eksponatów z innych zakątków świata - oraz bursztynowych wyrobów rzemieślniczych. Od neolitu, przez starożytność i średniowiecze, aż po “złoty wiek Gdańska”.
Zabytek renesansu, po II WŚ pieczołowicie przywrócony do czasów świetności. Rekonstrukcja była tak dokładna, że na Złotej Bramie w Gdańsku odtworzono nawet błąd ortograficzny w łacińskiej sentencji. Łuk triumfalny wybudowano w latach 1612-14, nie szczędząc środków na efektowne zdobienia. Poza bogato dekorowaną fasadą, wyróżniają się piękne rzeźby na attykach.
Na Helu nie byłam bardzo dawno, właśnie przez wspomniane korki, tłumy i inne sprawy, ale myślę, że faktycznie w listopadzie być może będzie dużo spokojniej. Nie pozostaje mi nic innego jak rezerwować pobyt na długi listopadowy weekend i czekać :)
Ciekawe, czy w długi weekend listopadowy - ten na Święto Niepodległości 11 XI - też są takie korki na drodze na Hel, jak to zatrważająco często ma miejsce w czasie wakacji. Podejrzewam, że jednak nie. Co zawsze można potraktować jako pewną zachętę, żeby pojechać nad morze w tym jesiennym terminie i na spokojnie zwiedzić to, co jest w mieście do zobaczenia.
Jak ktoś nie może zdzierżyć polskiego sposobu na świętowanie niepodległości - czyli albo na smutno, albo ze skakaniem sobie do gardeł - to odcięcie się od świata (a zwłaszcza mediów) rzeczywiście będzie najlepszym sposobem na przetrwanie listopadowego długiego weekendu w jednym kawałku. I chyba Rewa jest w stanie zapewnić dokładnie takie warunki, z urokami pobytu nad morzem w gratisie.
Chyba nie nastawiałabym się na takie cuda w Juracie, spokojne miasto, nie ma tu tyle ludności co w Warszawie więc nie przesadzajmy, że ten weekend listopadowy będzie taki niebezpieczny. Z resztą można również wybrać weekend na początku listopada, Wszystkich Świętych.
Nie wiem, nie znam się, wolę nie angażować się zbytnio w polityczną walkę na polskim podwórku... ale nie zdziwiłbym się zbytnio, gdyby przy okazji Święta Niepodległości jakaś liczniejsza grupa postanowiła zorganizować demonstrację w okolicach rezydencji prezydenta RP. Nawet jeśli głowa państwa przebywałaby w zupełnie innym miejscu. Także z tym spokojem w Juracie na długi weekend listopadowy może być naprawdę bardzo różnie.